Coraz więcej samobójstw przedsiębiorców z przyczyn ekonomicznych. Smutne i tragiczne.
Czuję się bezsilny, bo widziałem już takie tragedie, gdy ogrom pracy po 16 godzin na dobę włożonej przez dekady w budowanie przedsiębiorstwa, w obliczu jego zniszczenia, utraconych lat życia, stawiał sens życia pod znakiem zapytania.
Co można powiedzieć takim osobom?
Jak uleczyć bezsilność?
Chciałbym tym, którzy myślą o takim czynie powiedzieć, że w ten sposób tylko robią przysługę prawdziwym winowajcom tej sytuacji. Jeśli nie macie już nic do stracenia, nie zależy wam już na niczym i macie dość, zacznijcie chodzić na demonstracje, by swoją bohaterską postawą rozładować swoją frustracje. Wasze czyny przysłużą się wszystkim i poczujecie ulgę. Wyładowanie gniewu daje odprężenie i szanse na poradzenie sobie z depresją, która powstrzyma was przed krokiem ostatecznym.